Milość przez internet...może to dla niektórych glupota, dla niektórych pewnie to rzecz niemożliwa. Ja się zakochalam i z każdym dniem moje uczucie do Niego jest coraz większe, z każdym dniem coraz bardziej za Nim tęsknię. Moje myśli mówią tylko o Nim...aż strach pomyśleć co by bylo gdybym go stracila... W moim sercu świecilo by pustką...moja dusza wolalaby o pomoc, której pewnie nie dostalabym od nikogo, bo nikt oprócz Niego nie zrozumie mojego uczucia. Chodzilabym po świecie jak wrak czlowieka. Wiem, pomyślicie, ze mam nierówno pod sufitem...może i mam, ale wiem że Go Kocham. Może teraz kogoś obraże, ale taka milość może jest dla tych z lekka stukniętych? Przeciętny czlowiek nie wytrzymalby tego...tej tęsknoty, niepewności. Choć mieszkamy daleko od siebie, wierzę że kiedyś będziemy razem, że będziemy szczęśliwi. Milość na odleglość jest dla przetrwlych, dla tych, którzy nie poddadzą się jakiejś malej, czy większej klótni. Wierzcie mi, ze te klótnie zbliżają. Jestem z Nim pól roku i przez ten czas przechodziliśmy dużo klótń większych czy mniejszych, ale po tym zawsze dochodziliśmy do porozumienia, za co bardzo dziękuję losowi, Bogu. To jest bardzo trudne, czasem nawet boli, ale z drugiej strony nie moglabym wyobrazić sobie życia bez Niego.
Kocham Cię Misiak! Pamiętaj zawsze że moje uczucie do Ciebie nigdy nie zginie. Może kiedyś nawet razem usiądziemy i przeczytamy wszystkie nasze rozmowy. Będziemy wtedy szczęśliwi ze nam sie udalo, choć tyle osób nie dawalo nam żadnych szans. Mam nadzieje ze dotrwamy do takiego momentu i z calego serca to nam życzę:)