Komentarze: 0
Co sie dzieje? Blog mi nie chce wejsc.... No nie
No ja już ide papa
Co sie dzieje? Blog mi nie chce wejsc.... No nie
No ja już ide papa
Zlote marzenia
Złote marzenia niczym białe mewy,
Szybuja w myslach, szybuja w głebi
Gdy przyjdzie nadzieja tych marzen,
Zapłonie iskierka, zapłonie..
Srebne ptaki rozrzucaja uczucia po Swiecie,
do duszy naszej
Nasze serca otulają miekkim puchem
To Twoja dusza rozmysla snem...
Tak to prawda. Mam wrazenie ze nikt mnie nie chce na tym swiecie. Z wyjatkiem kilku osob. Juz nie jest tak jak dawniej. Eh.. nie moge... ryczec mi sie chce. I jeszcze ten Lukasz, calkowicie mnie deberwuje i psuje moj prestiz:D Szkoda ze na swiecie nie ma takich facetow jak naprzykalad. Jurek:D ( Ganja Mrowka Becia- Jurek kielbasa ogorek i zurek:D:P) i Dziadu. Na kilku osobach sie zawiodlam.. A jakie to zycie jest... Zawsze mam pecha. No nie bede przybudzac i zostawicie mnie w spokoju
Haj wszytskim!!!! Normalnie wymiekam... Tyle jazdy na rowerze!? Mam dosc!!!!!!! Jeszcxze te psy... Glupie kundle: No dobra opisze dzisiejszy dzien...
A wiec dzisiaj obudzilam sie o 10.30 no i szybki sie ubralam i pojechalam z tata do Tarnowa. Kupil mi luda i chodzilismy po burku:D Gdy wyszlam z sklepu nad miasytem pojawila sie chmura co oznaczalo ze bedzie lać. Troszke pokropilo. I bylam pewna ze juz nie pojde. No i potem sie roziasnilo no i poszlam z baratem do Koszyc. Niestety pod szkolą nie bylo dziewczyn poszlam wiec do Anety ale jej tez nie bylo. Wrocilam sie do domu. Tata powiedzial ze zaraz mnie jeszcze raz zawiezie. Ale tez ich nie bylo. Ba nikogo nie bylo pod szkoą. Nastepnie znow pojechalam na rowerze i piseki mnie gonily i pod szkolakaa byla z Nika. Akle ja szybciutko pojechala bo chmura sszala. No i teraz gadam z dzieczyna,i i paptki evry bady
18.40 - 26.06.03
To moj drugi blog. Pierwszy by troszke nieudany. Ale i tak planuje zalożyc platnego. Nie wiem dlaczego. Ale teraz opisze w skrocie moj dzisiejszy dzień...
Dzisiaj wstaam ok. 10.00. Pospaam sobie nawet dlugo. Podniosąm sie z lóżka i wlaczyam kompa. Przeszukiwaam foldery i weszlam na neta. Pozniej poszlam na pole na czereśnie. Mniammm... Znow wlaczyam komputer. I znowu to samo. Pozniej zjadam obiadek i sobie pochodzilam po domku i na chwilke wyszlam na dwor. Nastepnie poszlam z tata i moim psem pod las na truskawki i pozimoki, tuskawki takie slodziutkie jak cukier. No i teraz siedzwe na naecie i wybieram sie pod szkole ale nie wiem czy na 2 godzinki sie oplaca. Chyba nie... No to ja juz konecze pap evry bady